Szymon Żyra-wyłuskany spośród tysiąca, perełka w naszej szkole. Chłopiec twórczy, niepospolity. Poszybował rozwojem wysoko. Dziś próbka jego niełatwej twórczości poetyckiej. Zmuszającej do myślenia, skłaniającej do refleksji nad własnym życiem i światem. Przeczytajcie, poznajcie, zachwyćcie się. Mnie rozpiera duma, że rozwija się pod moimi polonistycznymi skrzydłami. Brawo Szymku!
Irena Stabrowska
Gdzieżby, a więc w lustrze
Gdzieżby szukać
Ludzkiej troski
Jeśli wszędy
Głos beztroski
Gdzieżby szukać
Zrozumienia
Jeśli wszędy
Głos łaknienia
Gdzieżby szukać
Tolerancji
Jeśli wszędy
Aroganci
Gdzieżby szukać
Ludzkiej mowy
Jeśli wszędy
Pakty zmowy
Gdzieżby szukać
Serca brzmienia
Jeśli wszędy
Głos krwawienia
Gdzieżby szukać
Smętna luka
Uzupełnij
Mała sztuka
Gdzieżby szukać
Prawdy w tym
Jeśli wszędy
Problem w rym
Nigdzie szukać
Odpowiedzi
A więc lustro
W odpowiedzi.
Indago
-Wołam!
Moment zwątpienia,
Chwila niepewności,
Pytania brzmienia,
Te niedoskonałości:
Rozwieją.
Bośmy zrodzeni w niewiedzy,
Bo zamknięci w pułapce,
Zaraz od mądrości tędzy,
W zbytniej pewności głupce:
Czernieją.
Przez jej szukanie,
Tam, w niemrawym mamrotaniu.
Gdzie jest? - Co za pytanie;
-W nieustannym pytaniu.
Nim całym światem ogłosimy
Stworzyliśmy jedność!
Witaj wietrze!
Rozstaliśmy się w milczeniu.
Świadomości Trójca
Troje Myślących,
Na pozór Jednego,
Zdaje się Wikłających,
W harmonii Idealnego.
Rywalizacja unosi Pylących,
Ciska Pierwszy w Trzeciego,
Spójrz, spotkanie jednako Mydlących
Nad głową Superprzykładnego.
Podjęte za sobą decyzje Żarzących,
Dręczą w myślach Bezradnego,
Pokusy pełne zgodności zabierających,
Szaleją w pamięci Racjonalnego.
Wybrać głos Jednego z mieszkających,
Na obu ramionach Biednego:
Sztuka od zawsze nieomieszkających,
Zawitać u każdego – Ego.
Szepty i krzyki
-O katorżnicze nahaje!
Nabierajcie diabelskiego wigoru:
Tam gdzie litość mruży oczy - w pełni nocy,
Gdy o żywot bezbrzeżna rzeź - z braku pomocy,
Gdzie czyhają żądni mordu mętnoocy;
Na winne niczemu ofiary niemocy.
Przejawcie swą możność:
Tam gdzie nawoływania jęki eskalowane,
Gdy z cienistości pod bestialskie kolana – człowiek się słania,
Gdzie decyzje ucieczki w myśli szeptem wezbrane,
Do niezbędnych pokładów ducha walki nadesłania.
Otulcie zbłąkane dusze:
Tam gdzie zewsząd zwada zenitu sięga,
Gdy wyschłe twarze o wieczną ciszę - skomleją,
Gdzie szorstkie dłonie ku górze skierowane - kruszeją,
Do kiedy kresu zazna mordęga.
Głaszczcie wilgotne liczka:
Tam gdzie najwyższy nakaz chwili,
Gdy strach przesiąknął istnienia pełne wanilii,
Gdzie głuchy pęd do okrytych ranami,
By zagłuszyć minuty pędzące tonami.
I choćbyście szeptów wysłuchały,
Choćbyście z krzyków postarzały,
Tak po waszej stronie,
Jedno skinienie i byt płonie.
Żyra Szymon
Irena Stabrowska
Gdzieżby, a więc w lustrze
Gdzieżby szukać
Ludzkiej troski
Jeśli wszędy
Głos beztroski
Gdzieżby szukać
Zrozumienia
Jeśli wszędy
Głos łaknienia
Gdzieżby szukać
Tolerancji
Jeśli wszędy
Aroganci
Gdzieżby szukać
Ludzkiej mowy
Jeśli wszędy
Pakty zmowy
Gdzieżby szukać
Serca brzmienia
Jeśli wszędy
Głos krwawienia
Gdzieżby szukać
Smętna luka
Uzupełnij
Mała sztuka
Gdzieżby szukać
Prawdy w tym
Jeśli wszędy
Problem w rym
Nigdzie szukać
Odpowiedzi
A więc lustro
W odpowiedzi.
Indago
-Wołam!
Moment zwątpienia,
Chwila niepewności,
Pytania brzmienia,
Te niedoskonałości:
Rozwieją.
Bośmy zrodzeni w niewiedzy,
Bo zamknięci w pułapce,
Zaraz od mądrości tędzy,
W zbytniej pewności głupce:
Czernieją.
Przez jej szukanie,
Tam, w niemrawym mamrotaniu.
Gdzie jest? - Co za pytanie;
-W nieustannym pytaniu.
Nim całym światem ogłosimy
Stworzyliśmy jedność!
Witaj wietrze!
Rozstaliśmy się w milczeniu.
Świadomości Trójca
Troje Myślących,
Na pozór Jednego,
Zdaje się Wikłających,
W harmonii Idealnego.
Rywalizacja unosi Pylących,
Ciska Pierwszy w Trzeciego,
Spójrz, spotkanie jednako Mydlących
Nad głową Superprzykładnego.
Podjęte za sobą decyzje Żarzących,
Dręczą w myślach Bezradnego,
Pokusy pełne zgodności zabierających,
Szaleją w pamięci Racjonalnego.
Wybrać głos Jednego z mieszkających,
Na obu ramionach Biednego:
Sztuka od zawsze nieomieszkających,
Zawitać u każdego – Ego.
Szepty i krzyki
-O katorżnicze nahaje!
Nabierajcie diabelskiego wigoru:
Tam gdzie litość mruży oczy - w pełni nocy,
Gdy o żywot bezbrzeżna rzeź - z braku pomocy,
Gdzie czyhają żądni mordu mętnoocy;
Na winne niczemu ofiary niemocy.
Przejawcie swą możność:
Tam gdzie nawoływania jęki eskalowane,
Gdy z cienistości pod bestialskie kolana – człowiek się słania,
Gdzie decyzje ucieczki w myśli szeptem wezbrane,
Do niezbędnych pokładów ducha walki nadesłania.
Otulcie zbłąkane dusze:
Tam gdzie zewsząd zwada zenitu sięga,
Gdy wyschłe twarze o wieczną ciszę - skomleją,
Gdzie szorstkie dłonie ku górze skierowane - kruszeją,
Do kiedy kresu zazna mordęga.
Głaszczcie wilgotne liczka:
Tam gdzie najwyższy nakaz chwili,
Gdy strach przesiąknął istnienia pełne wanilii,
Gdzie głuchy pęd do okrytych ranami,
By zagłuszyć minuty pędzące tonami.
I choćbyście szeptów wysłuchały,
Choćbyście z krzyków postarzały,
Tak po waszej stronie,
Jedno skinienie i byt płonie.
Żyra Szymon