1 maja wczesnym rankiem (ok. 5 rano) członkowie zespołu esPe2 wraz z przyjaciółmi ruszyli pociągiem do Wrocławia – z gitarami, ukulele, zapałem i marzeniem, aby zostać częścią największej orkiestry strunowej świata. Tak, mowa o legendarnym biciu Gitarowego Rekordu Guinnessa!
Rozgrzewkę strun i palców zaczęliśmy już w pociągu, żeby akord E nie brzmiał bardziej jak „eee...”. Bardzo dobrze wychodziło nam za to C .
Gdy dojechaliśmy na miejsce, od razu poczuliśmy klimat jak z legendarnego przystanku Woodstock – tylko z większą szansą na znalezienie toalety. Gitarzyści opanowali Rynek! I to nie pojedynczo, tylko tłumnie – z gitarami na plecach, w rękach, a pewnie i w sercu. Cel był jasny: pobić Gitarowy Rekord Guinnessa i zagrać „Hey Joe”, nawet jeśli niektórzy znali tylko... „Hey”.
A scena? Tam działo się prawdziwe muzyczne szaleństwo! Na żywo wystąpili m.in. Grzegorz Skawiński, Big Cyc, Hurt, Orianthi (gitarzystka Michaela Jacksona i Prince’a) oraz oczywiście Leszek Cichoński – człowiek, który gitary używa lepiej niż większość z nas pilota do telewizora, a przy okazji jest pomysłodawcą całego wydarzenia.
Graliśmy razem – czasem równo, czasem każdy po swojemu – ale za to z wielkim zaangażowaniem i jeszcze większym uśmiechem. A najlepsze? Rekord został pobity! Wspólnie zagrało 8122 gitarzystów, co oficjalnie czyni nas częścią największego gitarowego zlotu świata. Można powiedzieć, że było głośno, tłumnie i rekordowo!
Wróciliśmy zmęczeni, lekko rozstrojeni, ale szczęśliwi i z gitarami, które chyba do dziś jeszcze brzmią „Hey Joe!”. I jedno wiemy na pewno – za rok też tam będziemy. Może nawet z akordem G opanowanym do perfekcji!
Autorki: A.Chrzanowiska- Żemek, J.Mazur
Rozgrzewkę strun i palców zaczęliśmy już w pociągu, żeby akord E nie brzmiał bardziej jak „eee...”. Bardzo dobrze wychodziło nam za to C .
Gdy dojechaliśmy na miejsce, od razu poczuliśmy klimat jak z legendarnego przystanku Woodstock – tylko z większą szansą na znalezienie toalety. Gitarzyści opanowali Rynek! I to nie pojedynczo, tylko tłumnie – z gitarami na plecach, w rękach, a pewnie i w sercu. Cel był jasny: pobić Gitarowy Rekord Guinnessa i zagrać „Hey Joe”, nawet jeśli niektórzy znali tylko... „Hey”.
A scena? Tam działo się prawdziwe muzyczne szaleństwo! Na żywo wystąpili m.in. Grzegorz Skawiński, Big Cyc, Hurt, Orianthi (gitarzystka Michaela Jacksona i Prince’a) oraz oczywiście Leszek Cichoński – człowiek, który gitary używa lepiej niż większość z nas pilota do telewizora, a przy okazji jest pomysłodawcą całego wydarzenia.
Graliśmy razem – czasem równo, czasem każdy po swojemu – ale za to z wielkim zaangażowaniem i jeszcze większym uśmiechem. A najlepsze? Rekord został pobity! Wspólnie zagrało 8122 gitarzystów, co oficjalnie czyni nas częścią największego gitarowego zlotu świata. Można powiedzieć, że było głośno, tłumnie i rekordowo!
Wróciliśmy zmęczeni, lekko rozstrojeni, ale szczęśliwi i z gitarami, które chyba do dziś jeszcze brzmią „Hey Joe!”. I jedno wiemy na pewno – za rok też tam będziemy. Może nawet z akordem G opanowanym do perfekcji!
Autorki: A.Chrzanowiska- Żemek, J.Mazur